Pani Barbara Kaczkowska powiększyła Grono Pedagogiczne II Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Jana III Sobieskiego w roku szkolnym 1979/80. Była nauczycielką języka polskiego i od razu została Jej powierzona funkcja wicedyrektora szkoły. Pełniła ją zresztą wcześnie w X Liceum.
Choć w zasadzie stanowisko to idealnie zgadzało się z koncepcją organizacyjną, jaką dla Dwójki wypracował sobie dyrektor Stefan Gul (sam znakomity matematyk uważał, że dla pełnego działania liceum musi mieć u swego boku polonistę), nie gwarantowało wcale sukcesu nowej Pani Dyrektor: w końcu p. Gul od objęcia stanowiska w 1965 r. próbował już współpracy z trzema nauczycielami j. polskiego.
Pani Barbara Kaczkowska okazała się jednak właśnie dokładnie taką osobą, jakiej szkoła potrzebowała. Drobna i żywiołowa, wydawała się zaprzeczeniem monumentalnego dyrektora, budzącego często lęk nie tylko w uczniach. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że Pani Dyrektor nie widzi jego „niedoróbek”. Czasem – poczerwieniała z irytacji – huknęła na malkontenta, innym razem z pozorną słodyczą poradziła pochłoniętemu artykułem nauczycielowi, by zabrał ze sobą gazetę i spróbował poczytać w klasie, bo był dzwonek. Właściwie była w szkole zawsze. Bez wstrętu hospitowała lekcje, na przerwach dostrzegała wszystkie nietypowe zachowania uczniów, umiała zwrócić uwagę w sposób nieupokarzający młodych, intrygowały Ją ich dziwne pasje, a z żartów potrafiła śmiać się do łez. Kiedy dziś zapytałam Jej dawną uczennicę: „Za co lubiłaś Kaczkowską?”, usłyszałam: „Bo była energiczna, normalna i o wszystkim można było z nią gadać”.
Oczywiście nie miała w Dwójce wyłącznie wielbicieli. Jej spontaniczne reakcje niektórych urażały, innym przeszkadzały w statecznym działaniu. Nigdy jednak nie prowadziły do ostrego konfliktu, a ambicją Pani Kaczkowskiej było scalanie zespołu uczącego, a nie rozgrywanie wewnętrznych wojenek.
Drugą Jej pasją był teatr. I tu jednak znalazła połączenie pozornie odległego hobby z misją nauczycielską. Jej oczkiem w głowie był Festiwal Małych Form Teatralnych, który w czasach Jej pracy w liceum przeżywał lata świetności. Każda nagroda uzyskana przez któryś ze szkolnych spektakli na szerszym forum napawała Ją osobistą dumą, a każdy aktor (a jest się kim pochwalić), który wyszedł z progów naszej szkoły, był dla Niej niczym osobiście otrzymany medal olimpijski.
Żywość inteligencji czyniła Ją osobą ciekawą świata i ludzi. I choć ze swadą opowiadała (a opowiadać umiała barwnie i dowcipnie) o swojej rodzinnej wsi Kamienicy Polskiej czy też nauczała o kiepskiej doli Bogutówny, to za nic nie dałaby się zamknąć w izolacji od kultury Europy, prawdziwej ojczyzny humanisty.
Barbara Kaczkowska była wicedyrektorem aż do odejścia Stefana Gula na emeryturę w roku 1991, a potem pełniła tę funkcję jeszcze 10 lat za dyrekcji Marka Stępskiego. W 2001 roku i dla Niej nadszedł czas pożegnania z Sobieskim.
Zniknęła wtedy dość radykalnie z krajobrazu II Liceum. Czasem, przypadkiem, można było Ją spotkać na Rynku przed Bożym Narodzeniem, kiedy indziej docierała jakaś wiadomość, że zbiera informacje o rodzinnych okolicach. Chyba była samotna: w końcu wcześnie została wdową, dzieci nie miała, starsze panie z rodziny, którymi się opiekowała, powymierały już dawno, ukochanego brata przeżyła także… Ale Szkole, której poświęciła 22 lata życia, nie chciała chyba pokazywać twarzy tak odmiennej od tej, którą tu zapamiętano. Być może sądziła, że nowy model kultury społecznej dobrze sobie radzi bez takich anachronizmów, jak serdeczność lub wdzięczność wobec tych, którzy wczoraj na dziś pracowali.
/ Małgorzata Niemczyńska /
Msza Św. Żałobna przy Zmarłej odprawiona zostanie w czwartek, dnia 23 września 2021 roku o godzinie 12.20, w kaplicy na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, po czym nastąpi odprowadzenie Zmarłej na miejsce wiecznego spoczynku.
Rodzina prosi o nieskładanie kondolencji.