Wernisaż prof. Marka Batorskiego

W dniu 5 lutego w Nowohuckim Centrum Kultury odbył się kolejny wspaniały wernisaż prof. Marka Batorskiego. W wydarzeniu udział wzięli liczni uczniowie, rodzice, pracownicy szkoły oraz zaproszeni goście: pani Renata Przemyk, pan Krzysztof Materna – Dyrektor Teatru Bagatela, prof. dr hab. Andrzej Pikula – Akademia Muzyczna oraz prof. dr hab. Stefan Chłopicki – Dyrektor Instytutu Badawczego w Krakowie JCET.

Zgromadzonych gości przywitał dr Marek Kucharski, nauczyciel języka angielskiego.

Szanowni Państwo,

Przypadł mi w udziale zaszczyt wygłoszenia kilku słów z okazji otwarcia wystawy prac malarskich profesora Marka Batorskiego. Ponieważ naukowo zajmuję się konwergencją sztuk, szczególnie literatury i malarstwa, co było też tematem mojej pracy doktorskiej, uczynię to z wielką przyjemnością.

Profesor Batorski, de facto i de jure doktor habilitowany Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej, jest naukowcem, wykładowcą, nauczycielem i pedagogiem, związanym ze swoja macierzystą uczelnią, a także z kilkoma krakowskimi szkołami średnimi, w tym II Liceum Ogólnokształcącym im. Jana III Sobieskiego, gdzie mam przyjemność dzielić z Nim pokój nauczycielski. Przede wszystkim jednak Marek Batorski jest artystą, wyrażającym w sposób niekwestionowany swój talent w dwóch mediach artystycznej ekspresji: malarstwie i muzyce.

To zestawienia w sposób naturalny przywołuje skojarzenie z synestezją, pojęciem ostatnio mocno nadużywanym. Synestezja to zjawisko nie tyle artystyczne, co neurologiczne. Synestetycy w wyniku procesów neurologicznych postrzegają dźwięki jako kolory. Synestetykim był Wasilij Kandinsky, Aleksander Skriabin czy Mikalojus Čiurlionis. Z osób żyjących synstetyczką jest Marta Mołdyńska Wheeler. Wszyscy oni byli, w przypadku naszej rodaczki są, twórcami niekoniecznie wypowiadającymi się artystycznie w obu idiomach. Moim zdaniem Marek Batorski synestetykiem per se nie jest. W przypadku Jego twórczości użyłbym raczej terminu konwergencja sztuk, lub wypowiedź artystyczna na polu sztuk siostrzanych. Trawestując horacjańki konstrukt ut pictura poesis, jak w malarstwie, tak i w poezji, rzec w przypadku Jego sztuki moglibyśmy ut pictura musica, czyli  jak w malarstwie, tak i w muzyce.

W jednym ze swoich wierszy angielska poetka, Elizabeth Bishop twierdzi, że the arts coverge, sztuki zbiegają się i przenikają. Tak właśnie dzieje się w przypadku sztuk siostrzanych, reprezentowanych przez wypowiedź artystyczną Marka Batorskiego. Jako malarz reprezentuje On koloryzm abstrakcyjny, mocno moim zdaniem osadzony jednak w tradycji amerykańskiego ekspresjonizmu abstrakcyjnego. W Jego obrazach pobrzmiewają dalekie echa malarstwa Willema de Kooniga, Jacksona Pollocka, Marka Rothko i Lee Krasner. Jako muzyk, artysta jest przedstawicielem jazzowego mainstreamu, mocno osadzonego w tradycji jazzu modalnego i harmolodycznego.

Oczywistym skojarzeniem powinna być w tym momencie dla nas postać Miles Davisa, muzyka i kompozytora, który podobnie jak Marek Batorski był nie tylko wybitnym muzykiem, ale też bardzo zdolnym malarzem. Bohater dzisiejszego wieczoru wielokrotnie podkreśla, że cezurą w Jego dokonaniach artystycznych był rok 1959 i płyta Kind of Blue, sygnowana przez Miles Davisa i skupionych wokół niego muzyków. To właśnie na tej płycie w pełni okazałości objawił się talent Johna Coltrane, saksofonisty, jednego z idoli Marka. To również na tej płycie dokonała się swoista konwergencja jazzu i malarstwa, o czym świadczy sam tytuł płyty, jak również tytuły dwóch utworów: All Blues i Blue in Green. Echa tej płyty pojawią się na pewno dzisiaj w czasie występu Marka Batorskiego i Jego kwintetu, jak również w zaprezentowanych na wystawie obrazach artysty. Potwierdzeniem tego są także tytuły Jego dzieł malarskich, które wyraźnie nawiązują do idiomu muzycznego, oraz sam proces twórczy towarzyszący ich powstawaniu, który w moim odczuciu przypomina schemat improwizacji jazzowej.

Twórczość malarska Marka Batorskiego ma charakter autoteliczny, choć na wystawie pojawią się również pejzaże, tematycznie osadzone w Jego rodzinnym Szczebrzeszynie. Znajdą się tu także obrazy figuratywne, w tym autoportrety malarza. Stanowią one jednak margines Jego twórczości.

 Tytuł wystawy – Czułość Brzmienia ma również w sobie cechy konwergencyjne. Czułość bowiem to zjawisko zarówno kinestetyczne, na przykład czuły dotyk, jak również audytywne, na przykład czułe słowa, czy też dźwięki. Czułość w swojej wielowarstwowości semantycznej może być także potwierdzeniem wrażliwości artysty na dźwięk i barwę.

Szanowni Państwo,

Spotykamy się dzisiaj w Nowohuckim Centrum Kultury, miejscu dla polskiej kultury szczególnym. Tu bowiem przecinają się na co dzień artystyczne ścieżki dwóch wybitnych polskich malarzy: Zdzisława Beksińskiego i Jerzego Dudy-Gracza. Beksiński to surrealista, w opinii odbiorców zapewne również symbolista, od czego sam artysta wielokrotnie się odżegnywał. Twórczość Dudy-Gracza ma charakter figuratywny i niezaprzeczalnie alegoryczny. Marek Batorski to z kolei liryczny abstrakcyjny kolorysta. Spuścizna artystyczna trzech wybitnych przedstawicieli polskich sztuk wizualnych potwierdza jedynie wielowarstwowość i bogactwo polskiego malarstwa współczesnego. Cieszę się bardzo, że retrospektywna wystawa dzieł malarskich profesora Marka Batorskiego wpisuje się godnie i interesująco w ten estetyczny pejzaż.

 Jak mówią rodzimi użytkownicy języka, którego na co dzień uczę: When words fail music speaks. Marku oddaję Ci zatem głos. The stage is yours.

Twój przyjaciel, konwergencyjny druh i skromny admirator Twoich rozlicznych talentów.

Marek Kucharski

marzec 2025
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  
Społeczny Komitet Odnowy Zabytków



Aktualnie online: 3
Dzisiaj: 1036
W tym tygodniu: 10600
W sumie: 5355886

bip