Anna Kulma, uczennica klasy II j, zdecydowała się walczyć o tytuł prezydenta. Jaka była jej motywacja do podjęcia tej decyzji i co planuje zmienić w naszej szkole? Ania zgodziła się odpowiedzieć mi na te i inne pytania.
Magdalena Drwal: Dlaczego zdecydowałaś się wystartować w wyborach? Co skłoniło Cię do podjęcia tego wyzwania?
Anna Kulma: Kiedy spotkałam się ze znajomymi jeszcze przed wakacjami, któryś z nich powiedział: „Ania, weź ty się za politykę”. Stwierdziłam, że go posłucham i podejmę to wyzwanie.
Jaki według Ciebie powinien być idealny prezydent? Czy posiadasz jego cechy? Jeśli tak, to jakie i jak je wykorzystujesz?
Idealny prezydent byłby taki jak ja (śmiech). Powinien być otwarty, cenić sobie zdanie innych oraz łatwo nawiązywać kontakty. Konieczne są także konsekwencja, kreatywność i dobra organizacja. Myślę, że mogę zostać takim prezydentem.
Na czym polega praca Twojego sztabu wyborczego?
Bardzo cieszę się z pytania o mój sztab, ponieważ są to ludzie, o których mogłabym mówić bez końca. Starałam się zebrać przedstawicieli różnych klas, z innych środowisk. W ten sposób powstała grupa „Sztab AK”. Codziennie wymieniamy się informacjami i pomysłami. Wspólnie podejmujemy decyzje i planujemy kampanię, dzięki której poznałam świetnego grafika – Damiana Kaniewskiego, mam okazję współpracować z osobami, które zrealizowały już wcześniej jakieś projekty społeczne, jak np. Antoni Kowalczyk. Dzięki Oli Piechocie i Ani Tenderze powstały piękne zdjęcia i spoty, które niedługo będą dostępne na naszym fanpage’u. Nie sądziłam, że współpraca z nimi będzie taka owocna i terminowa. Mimo że jest nas sporo, świetnie sobie radzimy i szybko jesteśmy w stanie wiele zdziałać.
Jakie są, według Ciebie, najciekawsze punkty Twojego programu wyborczego? Na czym będą one polegać?
Program wyborczy to tylko część innowacji, które chciałabym wprowadzić. Niewątpliwie ciekawym punktem jest Sobieski League. Prawdziwa, działająca liga szkolna składająca się z trzech dyscyplin: futsal, minisiatkówka i streetball (koszykówka rozgrywana na jeden kosz). Pomysł jest ambitny, ale możliwy do zrealizowania. Mamy wstępnie opracowany system rozgrywek i aprobatę wuefistów. Inny ciekawy punkt to Przyłapani na modzie, polegający na wychwyceniu osób umiejących bawić się modą. Przez 3 tygodnie Sobieszczacy mogą wysyłać zdjęcia wraz z nazwiskiem osoby, ich zdaniem, dobrze ubranej. Potem udostępniamy zdjęcia i przez 3 dni trwa głosowanie na najlepszą stylizację. Nawiązaliśmy również kontakt z Olą Szepczyńską, zdobywczynią statuetki Blog Roku 2013 w kategorii Moda i Uroda, która zgodziła się zaangażować w nasz projekt. Więcej o naszym programie możecie dowiedzieć się, śledząc naszego fanpage’a, ponieważ ciągle staramy się o nowe korzyści dla Sobieszczaków.
Co jest Twoim głównym celem po wygraniu wyborów?
Chcę, aby każdy Sobieszczak mógł z pełnym przekonaniem powiedzieć: w II LO każdy znajdzie coś dla siebie, a nasz samorząd jest bardzo aktywny. Zaczynając od świetnej organizacji i szeroko pojętej współpracy, przez rozwój sportowy (Sobieski League i kurs samoobrony), aż po artystyczny (koło filmowe) i modę (Przyłapani na modzie).
Czy masz jakieś obawy dotyczące zostania prezydentem? Stresujesz się podjęcia tak odpowiedzialnego wyzwania?
Myślę, że bardziej stresująca jest kampania i związana z nią niepewność, ale mój sztab rozwiewa moje obawy – pozdrowienia dla Warcisława. Obowiązki prezydenta będą sprawiały mi tylko radość, ponieważ lubię aktywnie działać, brać udział w różnych uroczystościach czy występować publicznie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z ogromnej odpowiedzialności, ale nie stanowi to dla mnie problemu.
Co jest, według Ciebie, najtrudniejsze w pełnieniu roli prezydenta? Jakie masz pomysły na radzenie sobie z tymi trudnościami?
Trzeba sobie radzić z presją czasu i oczekiwaniami. W pierwszym pomaga dobry sztab, organizacja i planowanie, a w drugim otwartość na wszelkie sugestie.
Co będzie najlepsze po wygraniu wyborów? Co uważasz za największą zaletę bycia prezydentem?
Największą zaletą jest możliwość poznania wszystkiego od środka. Zdobywanie doświadczenia przy różnych przedsięwzięciach, sprawdzenie się. No i nie ukrywajmy rozpoznawalność, która na pewno wiele ułatwia.
Jaka jest Twoja największa motywacja w walce o tytuł prezydenta? Co lub kto najbardziej Ci w tym pomaga?
Wierzę, że jeśli ktoś dąży do celu i wiele dla niego poświęca, to go osiągnie. Mój sztab najwyraźniej też w to wierzy, ponieważ codziennie motywuje mnie, witając się ze mną słowami „Co nowego, Pani Prezydent?” Nie mogę ich zawieść, są największą motywacją.
Przekonaj uczniów w jednym zdaniu do zagłosowania właśnie na Ciebie.
Jeśli zostanę Prezydentem, gwarantuję Wam kulminację korzyści.
Magdalena Drwal