Telefon, komputer, Internet i wiele innych. Sztuka pisania umiera, sztuka rozmowy umiera, sztuka umiera. Dostałem list, w zasadzie kilka listów pożegnalnych, moi przyjaciele wyjeżdżają na studia i zgodnie z tradycją napisali listy do tych, którzy odczują ich brak. Dostałem list i chciałem odpisać. Chwyciłem za długopis i napisałem. Zakleiłem kopertę i nagle się zatrzymałem. Gdzie to wyślę? Nie znam adresu.
Minęły czasy, w których ludzie wymieniali się adresami. Odeszły w niepamięć dni trwania w niepewności i oczekiwania na list od tej jedynej. Odpisze? Nie odpisze? Obraziła się? Czy ludzie dzisiaj mogą sobie wyobrazić radość z dzwonka u drzwi i listonosza, który przynosił ten jeden perfumowany list, na który serce czekało całe tygodnie? Nie. Żyjemy w dobie postępu. To jedno słowo oznacza zaprzepaszczenie romantyzmu pokoleń i spłycenie praktycznie wszystkiego. Języka, architektury, muzyki i wielu innych niegdyś pięknych elementów codziennego życia. Dzisiaj ludzie nie piszą „kocham cię” tylko „kc”. Nie piszą „jak się masz, drogi kolego” tylko „siema”.
Funkcjonalność zabija piękno.
Michał Porąbka