Dotknięty motylim skrzydłem Wszedłem do snu Spadałem W W . i Dół Górę Ostatecznie pominąłem Co było ważne Jej oczu Blask Jej ust Dźwięk Świecy płomień Już zgasł
wiersz
Było
Młodozielone pączki Skrytoszare wycie wilka Cicholeśna dolina Słońce wschodziło w jej oczach Szybko zapadł zmierzch Nagłobrunatna powódź Ciemnobiałe fale Głośnoczerwony skowyt Szeleszczącożółte liście Ciebie i mnie Jeszcze nie było