W piątek, 11 marca, mieliśmy okazję gościć w naszej szkole dwójkę wybitnych artystów, będących absolwentami naszego liceum. Byli to znakomity pisarz i reżyser Janusz Majewski oraz aktorka filmowa i teatralna Dorota Segda. Podczas dwugodzinnego spotkania bardzo ciekawie odpowiadali na zadawane przez uczniów pytania, dotyczące m. in. wspomnień związanych ze szkołą, pracy aktora i reżysera oraz książki pana Majewskiego pt. ,,Mała matura 1947”, której filmową wersję realizowano na terenie naszej szkoły.
Jak się okazało już na samym początku, Dorota Segda pierwsze doświadczenia związane z teatrem zdobyła właśnie w Sobieskim. Od pierwszej klasy brała udział w Festiwalu Małych Form Teatralnych. Tam zaczynała swoją przygodę z teatrem, recytując poezję Gałczyńskiego oraz reżyserując sztuki Mrożka. Zapytana o najważniejszą dla niej rolę odpowiedziała:
„To bardzo trudne pytanie, bo tych ról zagrałam bardzo dużo. Chyba jednak najbliższe są mi role (…) teatralne, a teatr jest taką sztuką, która przepada i w momencie kiedy kończy się przedstawienie to ono zostaje tylko w sercach tych ludzi, którzy je zobaczyli. Były to role na pewno Małgorzaty w „Fauście”, która była moją najukochańszą rolą. Faustyna też do nich należy, bo zagrać osobę, która dla setek tysięcy ludzi na całym świecie jest kimś tak ważnym to było dla mnie wyzwanie i to jest coś niezwykłego co się w moim życiu zdarzyło.”
Janusz Majewski uczęszczał do naszej szkoły w czasach, gdy była ona jeszcze gimnazjum. W tym okresie uczniowie podchodzili nie do jednego, lecz do dwóch egzaminów, zwanych dużą i małą maturą. Stąd też tytuł książki pana Majewskiego ,,Mała matura”. Książka jest częściowo jego autobiografią – opisuje historię czternastoletniego chłopca, który pod koniec wojny przeprowadza się wraz z rodzicami ze Lwowa do Krakowa, gdzie kontynuuje przerwaną naukę w gimnazjum. Akcja kończy się tytułową małą maturą. W ekranizacji książki zagrała Dorota Segda i dopiero na planie filmowym w naszej szkole okazało się, że obydwoje są jej absolwentami. Dzięki panu Majewskiemu mogliśmy poznać atmosferę szkoły i uczniowskie zwyczaje w latach powojennych. Nie obyło się także bez kilku ciekawych historii i anegdot, gdyż nasz gość wcale nie był wzorowym uczniem, a wręcz przeciwnie – uwielbiał żartować z nauczycieli!
,,Mieliśmy takiego germanistę, któremu wydawało się, że jest nadal oficerem – takie miał maniery. Myśmy wymyślali najdziksze historie, żeby mu dokuczyć, chociaż go bardzo lubiliśmy. Taka sympatia, która się przeradza w małe żarty. Myśmy zrobili mu żart naprawdę już bardzo okrutny, mianowicie daliśmy ogłoszenie do gazety w okresie Wielkanocy: ,,Skupuję wydmuszki od jajek” i dorzuciliśmy ,,Edward”, plus jego nazwisko i adres. Chcieliśmy sprawdzić efekt tego, więc starsza siostra jednego z nas poszła do niego z torebką wydmuszek. Nauczyciel otwiera i mówi: ,,Proszę pani! Pani tu już jest szósta! Bardzo panią przepraszam, to nie moja wina, to jakieś nieporozumienie!” Tak nam się to spodobało, że zrobiliśmy mu następny dowcip: przyczepialiśmy na słupach ogłoszenie „Noclegi – Edward S.”
Całe spotkanie przebiegało w miłej, żartobliwej atmosferze. Nasi goście przybliżyli nam nieco pracę reżysera i aktora, która często nieco różni się od naszych wyobrażeń. Na koniec Dyrektor Leszek Lupa serdecznie podziękował gościom za przybycie i rozmowę. Organizacją całego przedsięwzięcia zajął się Prof. Szulecki, prowadzili Aleksandra Rogoż (1f) oraz Piotr Dziewałtowski-Gintowt (2a).
Dominika Kondyjowska 1g